Coraz częściej, jako młodzi ludzie jesteśmy bombardowani ogłoszeniami na „mieszkania dla młodych”. Pewnie to jest fajna akcja, ale niestety często jest tak, że młodzi ludzie nie mają niestety wystarczających środków finansowych, żeby z takiej okazji skorzystać. Wydaje mi się, że te mieszkania dla młodych to tylko polityczna zagrywka. Co z tego, że ktoś oferuje mi preferencyjny kredyt albo mniej papierów do złożenia, kiedy moja pensja jest najniższą krajową. Z tych pieniędzy muszę opłacić mieszkanie, kupić coś do jedzenia, czasem do ubrania, a i relaks jest wskazany od czasu do czasu. Skąd w takim razie wziąć pieniądze na spłacanie preferencyjnego kredytu?

Upublicznianie hasła „mieszkanie dla młodych” jest trochę nie na miejscu. Najpierw należałoby doprowadzić do tego, żeby ci młodzi ludzie mogli mieć pracę, która pozwalałaby na godne życie. Wówczas wielu młodych ludzi mogłoby skorzystać z programu „mieszkania dla młodych”, a nie tylko jakaś niewielka grupa spełniająca wszystkie wymagania programu.
Osobiście chętnie bym skorzystał, ale nie miałbym potem z czego żyć.