Czy budowa oszczędnych domów ma uzasadnienie ekonomiczne

Zastanawiając się nad budową własnego domu musimy podjąć szereg różnych decyzji. Musimy zdecydować, w jakiej technologii będziemy budować i z jakich materiałów korzystać, czy skorzystamy z jednej firmy, która wykona budowę od a do z, czy też do każdego kolejnego etapu będziemy szukać innych fachowców. Powinniśmy też zastanowić się czy nasz do będzie reprezentował tzw. budownictwo energooszczędne. Zwłaszcza to ostanie zagadnienie w ostatnim czasie jest przedmiotem wielu dyskusji.
Jego przeciwnicy uważają, że nie ma sensu inwestowania w kolektory słoneczne, pompy ciepła, wyszukane materiały izolacyjne i oszczędne sprzęty. Według tych osób nowoczesne technologie są drogie, a oszczędności jakie niesie ze sobą ich użycie są niewielkie. Przeciwnicy oszczędnych domów twierdzą, że okres zwrotu z poniesionych nakładów jest tak duży, że zanim zastosowane systemu zaczną przynosić korzyści będzie trzeba je wymieniać na nowe.
Osoby krytykujące budownictwo energooszczędne w swych rozważaniach nie uwzględniają jednego, a mianowicie tego, że ceny energii, wody i paliw nie są stałe. Szacuje się, że w kolejnych latach Polaków czekają drastyczne podwyżki cen prądu, wody i opału. Jeśli rzeczywiście do tego dojdzie może okazać się, że okres zwrotu z inwestycji w energooszczędne rozwiązania w domu, nastąpi nie po trzydziestu latach, lecz po pięciu czy dziesięciu. Jeśli rzeczywiście do tego dojdzie, pesymistom zostaną wytrącone z rąk argumenty, a ci którzy wybudowali oszczędne domy okażą się wizjonerami.